Wycinanie brzegu dzierganego możemy rozpocząć dopiero po zakończeniu wszystkich haftów na naszej robótce. Wycinamy po lewej stronie pracy, ostrymi nożyczkami. Jest to jedyna czynność, którą wykonuję bez tamborka, ale niektórzy brzegi wycinają na tamborku - każdy niech wybierze wygodniejszą dla siebie opcję.
Podważamy ostrzem nożyczek nitki tkaniny, jak najbliżej ściegów dzierganych i przecinamy po jednej lub grupie nitek.
Dużo łatwiej wycinać jest po liniach prostych, kiedy wcześniej wyciągnęliśmy nitkę do ściegu dzierganego. Jeśli dziergaliśmy bez wyciągania nitki to warto zrobić to teraz. Wykorzystałam moje wcześniejsze zdjęcia i opis zrobione przy okazji wyszywania obrusa, ale nie ma znaczenia co wycinamy, czy duży obrus czy małego motylka, zawsze postępujemy tak samo .
Na drugim zdjęciu zaznaczyłam :
- w zielonych liniach 4 niteczki, które zajmuje ścieg dziergany;
- różowe strzałki to nitka następna ( piąta) którą możemy wyciągnąć po wcześniejszym ostrożnym przycięciu.
- różowe strzałki to nitka następna ( piąta) którą możemy wyciągnąć po wcześniejszym ostrożnym przycięciu.
A potem to już łatwo i prosto.
W brzegu schodkowym, ząbkowanym, trzeba bardziej uważać. Wypracowałam taką metodę, może trochę bardziej czasochłonna, ale samo wycinanie jest wygodniejsze i dokładniejsze.
Najpierw musimy przeciąć dwie nitki tkaniny krzyżujące się w punkcie zaznaczonym strzałką, wyciągnąć nitki kawałek za miejscem cięcia. Nawet nie musimy odcinać ich drugiego końca, mogą sobie swobodnie sterczeć, powycinałam w całości te małe kawałeczki, żeby na zdjęciu lepiej wyglądało.
Odcinam od razu wszystkie niteczki ząbka, ale można to robić pojedynczo lub po kilka nitek.
Nie jest to jedyna słuszna metoda, najważniejsze aby było dokładnie i bez uszkodzeń ściegów dzierganych. Naprawa jak przy uszkodzonych bloczkach.
Wycięty, wyprany i wyprasowany motyl prezentuje się tak
Ach jakie piękne :)Wiosennie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń